Internet końca lat dziewięćdziesiątych
był inny niż współczesny. Wyglądał inaczej, miał specyficzny
klimat, ale też inaczej funkcjonował. Dziś obojętnie patrzymy
na ikonkę zielonej kłódeczki czy zalakowanej koperty. Mało kto
zdaje sobie sprawę, że za tymi obrazkami kryje się potężna
technologia, powszechnie dostępna od niedawna. W latach
dziewięćdziesiątych takich kłódeczek nie było. Do poświadczania
wiarygodności informacji użytkownikom sieci służyły zdrowy
rozsądek i słowo honoru.
Czasy, gdy wymiana informacji w sieci opierała się nie na silnej kryptografii, lecz wzajemnym zaufaniu, to już historia. Piszę o tym bynajmniej nie dlatego, że naszła mnie ochota na wspomnienia i sentymenty. Wyobraźcie sobie, historia powróciła! Dziś wyszło na jaw pochodzenie plotki o rezygnacji posłanki Beaty Kempy ze startu w wyborach. Powodem całego zamieszania była wiadomość, w której słowem honoru zaświadczono, że nadawcą jest Beata Kempa. Tak, takim znanym z lat dziewięćdziesiątych cyfrowym słowem honoru. W tamtych czasach adres nadawcy można było definiować dowolnie, równie łatwo, jak dziś określamy odbiorcę. Wyobrażacie sobie reakcję odbiorcy na wiadomość od bóg@niebo.org? Choć weryfikacja nagłówka od razu ujawniała fałszerstwo, pierwszego kwietnia i tak było z tym mnóstwo zabawy.
Podkreślam: było. To już nie
zadziała, nawet nie próbujcie. Żaden serwer nie pozwoli wysłać
tak spreparowanej wiadomości, niemal żaden takiej wiadomości nie
odbierze. Gdybym pisał to zdanie wczoraj, pominąłbym słowo
niemal. Infrastruktura internetowa Polskiej Agencji Prasowej jest,
jak widać, wyjątkiem. PiS to partia, która chciałaby wyjaśnić
do białości każdy element politycznych i ustrojowych realiów.
Zwykle nazywam te postulaty po imieniu – paranoją – i
zwyczajnie ignoruję, lecz tym razem sam chciałbym jakieś
wyjaśnienie poznać. Jak to się stało, że Polska Agencja Prasowa,
było nie było spółka Skarbu Państwa, uwiarygodniła prymitywny
żart?
Spółki skarbu państwa mają to do siebie, że ważniejsze od kompetencji są koneksje.
OdpowiedzUsuńW przypadku sektora prywatnego również ten mechanizm jest zauważalny ale nie w takim stopniu.
Owszem, tyle że PAP to nie KGHM. Gdy się skompromituje, cały świat będzie patrzył i pytał: dlaczego. Szum wokół rezygnacji posłanki Kępy i tak był umiarkowany.
OdpowiedzUsuńFanka Twojego Bloga 6 czerwiec 2012 szkoda,że tej odwagi starczyło Ci na tak krótko.Bardzo Ciekawie pisałeś,lubiłam Cię czytać.Mam nadzieję że wznowisz pisanie na co czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńI juѕt couldn't go away your web site prior to suggesting that I actually loved the standard info an individual provide in your guests? Is gonna be back regularly to check out new posts
OdpowiedzUsuńFeel free to visit my homepage :: ipad 3 screen repair kl