czwartek, 16 września 2010

Czy laptop edukacyjny musi pozostać marzeniem?

Reinterpretując pomysł Grzegorza Napieralskiego wyposażenia uczniów w notebooki chciałem wykazać, że koncepcja ta, gdy dopracowana i odpolityczniona, jest wartościowa i możliwa do realizacji. Co do szans powodzenia, nikogo chyba nie przekonałem. Don Basil, prywatnie dobry kolega, w sieci bloger bezlitośnie tropiący absurdy społeczeństwa obywatelskiego, jednoznacznie ocenił: w świetle słabości systemu zamówień publicznych pomysł jest irracjonalny. Nie da się ukryć, mocny argument. Dyskutanci z portalu myPiS.pl również mieli wątpliwości, głównie odnośnie trudności logistycznych i kosztów przedsięwzięcia, bo nie co do samej idei. Także z tymi, sensownymi przecież uwagami polemizował nie będę. Kontynując temat, chciałbym przedstawić warunki, których spełnienie uważam za kluczowe dla dobrej realizacji koncepcji komputera edukacyjnego.

sobota, 11 września 2010

Laptop zamiast katechezy, czyli OLPC po polsku

Utrwalająca się polaryzacja sceny politycznej składnia polityków lewicy do szukania coraz to nowych sposobów na pozyskanie uwagi potencjalnego wyborcy. Kilka dni temu Grzegorz Napieralski wysunął postulat likwidacji nauczania religii w szkołach, a środków w ten sposób zaoszczędzonych przeznaczenia na informatyzację edukacji, w tym wyposażenie każdego ucznia w przenośny komputer. Muszę przyznać, tym razem socjaldemokraci o moją uwagę zawalczyli skutecznie.